Świat

Głód zagląda Polsce w oczy: Dezyderat Mińska na ratunek

2025-05-28

Autor: Marek

Ziemniaki jako kluczowy temat

Głód staje się poważnym problemem na Białorusi, o czym informuje sam Aleksander Łukaszenko. "Musimy produkować wystarczająco dużo ziemniaków, aby zaspokoić potrzeby zarówno nasze, jak i Rosji" — mówi białoruski dyktator, podkreślając znaczenie tej rośliny dla bezpieczeństwa żywnościowego.

Kryzys w Rosji i Białorusi

Sytuacja na rynku ziemniaków jest dramatyczna. Białoruś znacznie ograniczyła eksport do Rosji, ponieważ sama zmaga się z niedoborami. Władimir Putin przyznał, że rozmowy z Łukaszenką ujawniły, iż "sprzedaliśmy wszystko Rosji". Oba kraje zasiadają na rozdrożu, co może prowadzić do niepokojących konsekwencji.

Rolnicy w obliczu wyzwań

Jak informuje białoruska agencja BelTA, ministerstwo rolnictwa stawia przed rolnikami ambitne cele na ten rok. Oczekują, że zbiory osiągną około 11 milionów ton, w tym co najmniej 1 milion ton ziemniaków. Niestety, prognozy są niepokojące, bowiem zbiory w 2024 roku wyniosły zaledwie 3,12 miliona ton — to najgorszy wynik od dekady.

Otwieranie rynku na UE

Wobec nadchodzącego kryzysu, białoruski rząd postanowił znieść zakaz importu żywności z krajów UE. "Pokazujemy naszą otwartość i zasadę dobrosąsiedztwa" - ogłosił rząd, wprowadzając możliwość handlu ziemniakami i innymi warzywami z 'nieprzyjaznych krajów'. To zaskakująca zmiana w polityce gospodarczej Białorusi, która przez lata była zamknięta na inne rynki.

Co dalej z rynkiem ziemniaków?

Sytuacja na rynkach żywnościowych w Rosji i Białorusi wywołuje niepokój, ponieważ powtarza się scena z czasów ZSRR. W miarę narastania problemów z zaopatrzeniem, obywatele mogą spodziewać się różnorodnych konsekwencji. Ważne jest, aby monitorować rozwój wydarzeń, zwłaszcza w kontekście współpracy z Unią Europejską.