Kraj

Ekolot. Polska firma produkująca ultralekkie samoloty w kryzysie

2025-04-07

Autor: Agnieszka

Henryk Słowik, właściciel Ekolotu, wprost przyznaje, że stoi pod ścianą. Od 1995 roku prowadzi w podkarpackim Krośnie firmę, która była jedynym w Polsce producentem seryjnych ultralekkich samolotów. Niestety, obecnie Ekolot wygasza swoją działalność. Zamierza wynajmować część nieruchomości i zwolnił niektórych pracowników, aby jakoś "wylądować finansowo". "Firma nadal istnieje, ale produkcja nie będzie prowadzona. Być może część zakupu podejmie inny przedsiębiorca" - dodaje w rozmowie z dziennikarzem.

O trudnej sytuacji Ekolotu usłyszano podczas konferencji Polskiego Forum Lotniczego w Warszawie, gdzie Słowik odczytał list otwarty do premiera Donalda Tuska. W liście tym wyjaśniał, że nie może dłużej prowadzić firmy z powodu działań państwowych instytucji - Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu. Wyróżniał, że czeka na certyfikację modelu samolotu, a także że na sprowadzany z Chin materiał nałożono 125-procentowe cło antydumpingowe, co zagraża jego działalności.

Ekolot boryka się z poważnym problemem, ponieważ w wyniku tych decyzji, Słowik utracił płynność finansową. "Konto zajęło mi Urząd Skarbowy" - podkreśla. Importowany od 15 lat towar nie jest konkurencją dla podmiotów z Unii Europejskiej, ponieważ nigdzie indziej nie można go dostać.

"Pracownicy czekają na wypłaty, a ZUS i Urząd Skarbowy na swoje pieniądze. Kiedy informowałem premierze o tych trudnościach, sprawa została przekazana do Ministerstwa Finansów, które wykazało wolę pomocy, ale i tak nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi" - mówi Słowik.

Słowik podkreśla, że w przypadku zamknięcia Ekolotu znikną również wpływy z podatków dla państwa. Od co najmniej 1995 roku wyprodukowano prawie 300 samolotów, a Słowik płaci ZUS w wysokości 500 tysięcy złotych. Zwracając się do premiera, napisał: "Obiecał pan, że nigdy żaden urzędnik nie doprowadzi do bankructwa polskiej firmy. Nie dotrzymał pan słowa".

Ekolot produkuje także samoloty na zamówienie, a jednym z modeli, których certyfikacja trwa, jest Topaz 600. Jak wskazuje Słowik, większość potencjalnych klientów preferuje lżejsze maszyny, dlatego liczył na szybkie zakończenie procedur certyfikacyjnych. Niestety, ze względu na opóźnienia, maszyn stoi i czekają na formalności.

W odpowiedzi na zarzuty Słowika, Urząd Lotnictwa Cywilnego zaznacza, że certyfikacja Topaza 600 jest na ukończeniu i jest prowadzona zgodnie z przepisami prawnymi. Przedstawiciele Urzędu podkreślają, że był to proces wymagający wielu prób i czasochłonny, a także dostarczają wszelkich niezbędnych informacji, ale sama certyfikacja zależy także od zgodności samolotu z wymaganiami technicznymi.

Ekolot decyduje się na wstrzymanie produkcji i ograniczenie zatrudnienia do czasu zakończenia certyfikacji. "Nie przyjmujemy żadnych zamówień na samoloty 600 kilogramów. Obecnie obawiamy się o przyszłość firmy" - kończy Słowik, jednocześnie zapewniając, że dotychczasowych klientów nie zostawi bez wsparcia.