
Duplantis powraca! Historyczny skok na 6,30 m
2025-09-15
Autor: Anna
Błyskotliwy Duplantis nie przestaje zaskakiwać
Na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce emocje sięgają zenitu! Finał skoku o tyczce w rękach Armanda Duplantisa to moment, który zapisze się na kartach historii. Szwedzki fenomen sportu powtórnie udowodnił, że nie ma sobie równych, a Piotr Lisek, mimo starań, nie zaliczył się do faworytów, kończąc z wynikiem, który nie pozwolił mu awansować. Wszyscy oczy zwrócone były na Duplantisa, aktualnego rekordzistę świata, który miał zamiar znowu zaskoczyć kibiców.
Mistrzostwo w blasku rekordów
Duplantis rozpoczął rywalizację od wysokości 5,55 m, skacząc z lekkością, która wzbudzała podziw. Nie tylko on, ale i jego rywale, m.in. Emmanouil Karalis, wkroczyli do finału z nadziejami na medale. Jednak dla wielu wydawało się, że złoto i tak będzie przypisane Szwedowi.
Szwed nie miał zamiaru długo czekać i od razu podniósł poprzeczkę na 5,85 m, którą pokonał z łatwością. Komentatorzy telewizyjni z zachwytem przewidywali, że jedynym zagrożeniem dla Duplantisa może być tylko on sam!
Walka i dramaturgia na najwyższym poziomie
Jego rywale, tacy jak Ethan Cormont czy Bo Kanda Lita Baehre, musieli pożegnać się z nadzieją na medal, nie zdoławszy przeskoczyć nawet 5,90 m. Duplantis, bez wahania, ustawił poprzeczkę na 5,95 m i skoczył lekko, jakby był na treningu. Kolejna wysokość, 6 m, była dla niego także bezproblemowa, podczas gdy inni zmagali się z własnymi limitami.
Skok po złoto i nowy rekord
Karalis, próbując dogonić Duplantisa, zmierzył się z wysokością 6,15 m, ale i tym razem Szwed wzbił się wyżej bez jakichkolwiek trudności. Grek, mimo usilnych prób, musiał zadowolić się srebrnym medalem, skacząc 6,00 m.
Wszystkie oczy zwrócone były na wielki moment – próbę pobicia rekordu świata przez Duplantisa. Kibice w wypełnionym stadionie zamarli, przyglądając się z zapartym tchem. Niestety, pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, ale emocje sięgały zenitu.
Podczas drugiej próby Armand znów zbliżył się do sukcesu, jednak poprzeczka spadła. W końcu nadszedł czas trzeciej, najbardziej wyczekiwanej próby. W tym momencie z całego serca oczekiwał sukcesu, a jego monumentalny skok na 6,30 m przyciągnął owacje skaczącego stadionu.
Historia na wyciągnięcie ręki
Armand Duplantis nie tylko pobił rekord, ale i na zawsze wpisał się w historie lekkiej atletyki. To, co zrobił, wstrząsnęło światem sportu i na pewno sprawi, że długo będziemy pamiętać o tej chwili! Kto wie, jakie jeszcze rekordy czekają na zdobycie przez tego niezwykłego sportowca?