Rozrywka

Dramatyczne chwile w "The Traitors. Zdrajcy". Polały się łzy: rezygnuję!

2025-04-06

Autor: Jan

W siódmym odcinku programu "The Traitors. Zdrajcy" uczestnicy zmierzyli się z trudnym wyzwaniem, które z pewnością zaskoczyło wszystkich. Zdzrajcy, jak zwykle, mieli za zadanie naznaczyć jedną z lojalnych osób tzw. pocałunkiem śmierci, co skutkowało jej wyeliminowaniem z programu.

Patrycja, wyznaczona do tej niełatwej decyzji, wskazała Natalię, z którą miała najbliższą relację. Choć jej wybór wydawał się naturalny, w rzeczywistości wprowadził zamieszanie, gdyż obiecała sealować jej los.

Zaskoczeniem dla zdrajców była obecność Natalii na śniadaniu, co oznaczało, że nie zdawali sobie sprawy, iż jej los został już przypieczętowany w dramatyczny sposób.

W kolejnym etapie odcinka, uczestnicy wzięli udział w kondukcie żałobnym, przygotowując się odpowiednio do tej smutnej ceremonii. To tam mieli poznać osobę, która miała opuścić program. Po drodze dostawali wskazówki, mające naprowadzić ich na gracza do eliminacji.

Patrycja była przerażona, myśląc o tym, jak Natalia ma odejść z programu, ponieważ to miało się dziać podczas zakończenia konduktu. "Gdybym mogła cofnąć czas, na pewno nie wybrałabym Natalki" — wyznała w emocjach.

Na końcu konduktu troje uczestników - Mateusz, Gosia oraz Natalia - musiało położyć się do trumien, a pozostali mieli złożyć czarną różę przy tej osobie, którą uznali za wyeliminowaną przez zdrajców. Poprawne odgadnięcie pozwalało na zdobycie 40 tys. złotych. Wstrząśnięty całym zajściem Marcin nie mogąc opanować emocji, wybuchnął płaczem.

„Nie chcę w tym uczestniczyć. Rezygnuję. Ludzie, czy was powaliło? To jest chore. Gdzie ten świat zmierza, ja pie***lę" — krzyczała Natalia, nie mogąc znieść napięcia towarzyszącego całej sytuacji. Łzy spływały jej po policzkach, a będąca w roli prowadzącej Malwina Wędzikowska, zamknęła trumnę z uczestniczką w środku.

"To był moment, w którym coś we mnie pękło. Nie mogłam znieść tych emocji i tego stresu. Mam nadzieję, że zdrajcy widzieli i słyszeli, jak cierpię" — powiedziała Natalia.

Grzegorz, członek grona nielojalnych, także nie krył swoich łez: "Najgorsze jest to, że nie wiedzieliśmy, jak to się skończy. Wszyscy myślą o zdrajcach, jakby byli jakimiś wyrachowanymi ludźmi".

Malwina wytłumaczyła wszystkim, na jakiej zasadzie Natalia została wyeliminowana, wyjaśniając, że nie stało się to podczas tzw. konklawe zdrajców. Podczas obrad przy okrągłym stole kolejna decyzja padła na Kaję, która również nie była zdrajczynią.

To, co wydarzyło się w tym odcinku, wstrząsnęło nie tylko uczestnikami, ale również widzami. Niech ten dramat przypomni nam, jak nieprzewidywalne potrafi być reality TV!