Sport

Drama w żużlu! Krzysztof Mrozek szczerze o spadku i kulisach transferów

2025-09-20

Autor: Andrzej

Krzysztof Mrozek, prezes Innpro ROW-u Rybnik, nie kryje emocji po bolesnym spadku swojego zespołu. "Czuję się jak zbity pies, to nie tak miało wyglądać" - mówił w emocjonalnym wywiadzie.

Na gorącym stole w studiu Piotr Bugajny zapytał Mrozka o budowę składu na ten sezon. Wspólnie z Krzysztofem Kasprzakiem opowiedzieli o ryzyku związanym z nadmiarem zawodników w drużynie.

Mrozek, broniąc swojej decyzji, stwierdził, że starał się zebrać najlepszych zawodników, aby zminimalizować ryzyko kontuzji. "Długa ławka w piłce nożnej to norma, ale w żużlu to obciach?" - irytował się.

Zastanawiając się nad przyszłością, Mrozek nie zdradził konkretnych planów na nowy sezon w Metalkas 2. Ekstralidze, ale zapowiedział, że czas na analizy przyjdzie później. "Teraz jesteśmy na kolanach, ale wstaniemy" - dodał, dając nadzieję kibicom.

Jednak to nie koniec kontrowersji. Mrozek poruszył kwestię działalności innych klubów na rynku transferowym. "W kwietniu wszyscy zawodnicy są już zakontraktowani, a kluby podpisują umowy, na które ich nie stać! To jest niepokojące” - zaznaczył.

W odpowiedzi na te słowa, Dariusz Wróbel z Gezet Stali Gorzów podjął temat odpowiedzialności w kwestii finansów i transferów, podkreślając, że rynek jest, jaki jest, a dostosowanie się do niego to klucz.

Mrozek nie omieszkał jednak dodać, że "z patologiami trzeba walczyć", a liga powinna lepiej regulować kwestie związane z kontraktami. Jego komentarze wywołały burzę, a wielu fanów zastanawia się, co czeka żużel w nadchodzących sezonach.