Trudności bez Lewandowskiego

Barcelona rozpoczęła mecz z Levante bez swojego kluczowego napastnika, Roberta Lewandowskiego, który zasiadł na ławce rezerwowych. Tymczasem zespół musiał radzić sobie bez Wojciecha Szczęsnego oraz innych nieobecnych zawodników, co utrudniało im grę.

Wprowadzenie nowych graczy

Na boisku zadebiutował Marcus Rashford, który dostąpił zaszczytu występu w pierwszym składzie. Zmiany w formacji oraz nowi gracze, tacy jak Marc Casado, mieli za zadanie wzmocnić ekipę, ale pierwsza połowa okazała się pełna wyzwań.

Pierwsze ciosy od Levante

Mimo nadziei, Levante szybko zdobyło przewagę. Ivan Romero zaskoczył defensywę Barcelony i dostał się do bramki, strzelając na 1:0. Po chwili, Morales wykorzystał sytuację i zwiększył prowadzenie z rzutu karnego. Barcelona zmagała się z atakami rywala, a ich obronna gra była pod dużym ostrzałem.

Barcelona wraca do gry!

W drugiej połowie Barcelona w końcu zdołała się obudzić. Fenomenalny gol Pedriego oraz efektowne trafienie Ferrana Torresa dały im nadzieję na odwrócenie losów meczu. Kiedy wydawało się, że zespół znalazł rytm, Levante jednak zaczęło ponownie atakować.

Lewandowski na boisku, ale...

W 76. minucie na boisku pojawił się Lewandowski, co wzbudziło entuzjazm fanów. Polak miał szansę na hat-tricka, jednak w kluczowych momentach zabrakło mu szczęścia. W doliczonym czasie gry, zaskakujący atak ze strony Levante zakończył się bramką, która przypieczętowała porażkę Barcelony.

Zaskakujący finał!

Ostateczny wynik 2:3 wprawił wszystkich w osłupienie. Barcelona, mimo starań i zmian w składzie, nie zdołała przełamać defensywy przeciwnika. Lewandowski, nawet na boisku, nie zdołał odmienić losu drużyny w tym dramatycznym meczu.