W nocy z wtorku na środę Polska stała się świadkiem niepokojącego incydentu, gdy dwukrotnie doszło do naruszenia krajowej przestrzeni powietrznej przez drony. Choć wojsko zapewnia, że sytuacja była pod pełną kontrolą i nie miała poważnych konsekwencji, alarmujące wydarzenia skłoniły do podjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa.

Drony nad Polską – Tusk ostrzega o poważnych konsekwencjach

Donald Tusk, przewodniczący PO, wydał ostrzeżenie dotyczące rosnącego napięcia na wschodniej flance Polski. W obliczu prowokacji ze strony obcych podmiotów, wezwał do zwiększenia obecności wojsk sojuszniczych. "Jesteśmy gotowi reagować od dziś w sposób zdecydowany" – stwierdził, podkreślając, że każdy, kto zdecyduje się na takie naruszenie, będzie musiał liczyć się z natychmiastową odpowiedzią ze strony polskich sił zbrojnych.

Wojsko w akcji – Precyzja to klucz!

Szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła, zapewnił, że wojsko jest przygotowane na potencjalne użycie środków ofensywnych. "Nasze sprzęty są uzbrojone, ale każda decyzja o otwarciu ognia będzie dokładnie przemyślana, aby uniknąć niepotrzebnych tragedii, zwłaszcza w okresie pokoju" – zaznaczył. Generał podkreślił, że bezpieczeństwo obywateli jest priorytetem i zapowiedział, że sytuacje takie mogą się zdarzać częściej.

Czujność i determinacja – Polska pod ścisłą obserwacją

Tusk i Kukuła zgodnie podkreślają, że jakiekolwiek prowokacje będą spotykały się z odpowiedzią, a współpraca z sojusznikami, jak np. stacjonujące w Polsce holenderskie F-35, ma dodatkowo zwiększyć poziom ochrony.

"Każdy, kto naruszy przestrzeń powietrzną Polski, będzie musiał liczyć się z odpowiedzią natychmiastową" – dodał Tusk, apelując o spokój i czujność w trudnych czasach.