
Donald Trump uspokaja świat: "Nie ma mowy o wojnie nuklearnej!"
2025-08-25
Autor: Agnieszka
Trump wyjaśnia relacje z Kimem
Donald Trump, były prezydent USA, postanowił zacieśnić swój wizerunek w oczach Amerykanów i świata, twierdząc, że nie ma obaw o wybuch nuklearnej konfrontacji. W czasie swojej kadencji miał dwukrotnie spotkać się z Kim Jong-unem, przywódcą Korei Północnej, co uważa za klucz do stabilizacji regionu.
– Nie powinienem mówić, że go bardzo lubię, bo media zaraz rzucą się na mnie z oskarżeniami – wyznał Trump. – Ale na pewno świetnie się dogadujemy! – dodał z przekonaniem.
Wyjątkowa sytuacja w Korei Południowej
Zaraz po tym, jak potwierdził, że nie jest zmartwiony sytuacją z Pjongjangiem, Trump zajął się polityczną burzą w Korei Południowej. Przyjął w Białym Domu prezydenta Li Dze Mjunga, a na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił kontrowersyjny komentarz.
– Co się dzieje w Korei Południowej? Wygląda to na czystki albo rewolucję! – napisał. Trump zauważył również, że w takich warunkach nie da się prowadzić interesów. W trakcie konferencji prasowej podzielił się niepokojami dotyczącymi działań policji w Korei Południowej, która rzekomo przeprowadza obławy na kościoły.
– Słyszałem złe rzeczy, nie wiem, czy to prawda, czy nie – przyznał.
Reakcje z Korei Południowej
Na te kontrowersyjne wypowiedzi zareagował minister sprawiedliwości Korei Południowej, Jung Sung-ho. W jego ocenie, Trump oraz inni przedstawiciele amerykańskich władz mogą mieć "zniekształcone informacje" na temat sytuacji w Korei Południowej i rządzącej tam liberalnej partii.