Ostatnie badania z 2021 roku, opublikowane w renomowanym czasopiśmie "The Lancet", ujawniają alarmujące dane – aż 40% młodych ludzi rozważa rezygnację z posiadania dzieci w obawie przed katastrofą klimatyczną. To pytanie staje się nie tylko moralnym dylematem, ale także kwestią przyszłości naszej planety.

Jednak czy rzeczywiście obawy o klimat są głównym powodem tych wyborów? Wydaje się, że niekoniecznie. Młodsze pokolenia, powołując się na odpowiedzialność ekologiczną, często prowadzą styl życia, który zostawia wiele do życzenia pod względem proekologiczności. Amerykański przeciętny obywatel emituje rocznie imponujące 16 ton dwutlenku węgla, a takie zachowania jak częste podróże samolotem czy dieta mięsna są utrwalane w bogatych społeczeństwach.

Posiadanie dziecka z pewnością zmienia dynamikę życia. Małe dziecko staje się centrum rodziny, co może oznaczać rezygnację z wielu przyjemności. Czy właśnie to obawia się młode pokolenie? Chociaż ekologia podnoszona jest jako ważny czynnik, wyniki badań przeprowadzonych przez Pew Research z 2021 roku wskazują, że tylko 5% bezdzietnych osób mówi o obawach ekologicznych jako głównym powodzie rezygnacji z dzieci. Większość po prostu nie chce ich mieć.

Co więcej, jeśli zastanowimy się na poważnie nad wpływem dzieci na klimat, możemy zauważyć, że brak dzieci teoretycznie mógłby przyczynić się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Jednak czy świat bez dzieci jest prawdziwym idealem? Kwestia starzejącego się społeczeństwa, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, rodzi poważne pytania o przyszłość. Obawiamy się, jak będzie wyglądał świat, w którym nasze dzieci i wnuki będą miały żyć, ale czy nie powinniśmy raczej rozważyć, jacy będziemy jako społeczeństwo bez przyszłych pokoleń?

Warto zauważyć, że problemem demograficznym borykają się nie tylko bogate kraje. W Polsce wskaźnik urodzeń jest znacznie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. W krajach Globalnego Południa, mimo że ich wkład w globalne emisje jest niewielki, również następuje migracja w stronę niższej dzietności.

Ostatecznie kluczem do większej równowagi ekologicznej może okazać się nie tyle rezygnacja z dzieci, co mądre podejście do wychowywania ich. Uczmy nasze dzieci szanować naszą planetę i żyć w sposób zrównoważony. Jakie wartości im przekażemy, będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości! Od nas zależy, czy uda nam się zmniejszyć negatywne skutki i stworzyć lepszy świat dla przyszłych pokoleń. Pamiętajmy, że dzieci są przyszłością, a ich edukacja w zakresie ochrony środowiska może przynieść długofalowe korzyści.