Zamykające się galerie handlowe w Polsce

W ostatnich latach sytuacja centrów handlowych w Polsce stała się alarmująca. Wzrost liczby zamykanych obiektów wskazuje na poważne zmiany w zachowaniach zakupowych Polaków. Kiedyś symbole sukcesu teraz borykają się z problemami finansowymi i malejącym zainteresowaniem klientów.

Przyczyny zamykania galerii: zmiany na rynku i pandemia

Dwa główne powody tego zjawiska to zmieniające się realia gospodarcze oraz pandemiczne przyzwyczajenia. Rosnące ceny gruntów w miastach powodują, że inwestorzy zaczynają przekształcać nieużywane galerie w biurowce, osiedla mieszkaniowe lub centra logistyczne.

Nie można zapomnieć o wpływie COVID-19, który przyspieszył tę konwersję. Klienci zaczęli preferować zakupy online, co jeszcze bardziej osłabiło pozycję tradycyjnych galerii.

Modernizacja czy demolka?

Niektóre obiekty, takie jak Atrium Targówek w Warszawie, próbują dostosować się do nowych warunków poprzez modernizację. Inne, jak Galeria Plaza w Krakowie czy Arkady Wrocławskie, są jednak w trakcie rozbiórki, by zrobić miejsce dla nowych inwestycji.

Drastyczne spadki sklepów na rynku

Z danych Dun & Bradstreet Poland wynika, że w pierwszej połowie tego roku liczba sklepów w Polsce spadła o ponad 0,5% w porównaniu z końcem 2024 roku. Aż 365,2 tys. placówek walczy o przetrwanie, w tym szczególnie z sektora odzieży, obuwia oraz drogerii.

Zadłużona branża handlowa w kryzysie

Handel w Polsce zmaga się obecnie z ogromnymi długami, które mogą sięgnąć nawet 2,4 miliarda złotych. Dodatkowo branża musi odzyskać blisko miliard złotych od swoich klientów, co czyni ją najbardziej zadłużoną wśród wszystkich sektorów gospodarki.

Inflacja a zmieniające się nawyki konsumentów

Wzrost inflacji wpływa na poszukiwanie promocji przez klientów, co staje się wyzwaniem dla wielu firm. W wyniku tej walki o niskie ceny, już pod koniec 2024 roku aż 62,5 tys. podmiotów handlowych zostało zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Długów.

Wygląda na to, że przyszłość galerii handlowych w Polsce stoi pod znakiem zapytania. Czy jest to definitywny koniec tradycyjnych zakupów, czy może adaptacja do nowych realiów?