Rozrywka

Choroba po wakacjach i samotny pogrzeb gwiazdy: tragiczna historia Marka Walczewskiego

2025-04-09

Autor: Jan

Marek Walczewski, ikona polskiego kina znana z "13 posterunku", zmarł w wieku 72 lat, a jego tragiczna historia jest dowodem, że życie potrafi zaskakiwać w najczarniejszy sposób.

Urodził się 9 kwietnia 1937 roku w Krakowie jako syn różnych profesji: matka Janina była wybitną księgową, a ojciec Józef pracował jako doktor prawa. Jego brat Jacek, utalentowany inżynier, znał aż siedem języków, co podkreślało mocno artystyczne tło rodziny.

Pierwsze kroki w świecie sztuki

Już jako młody człowiek Marek musiał zmierzyć się z przeciwnościami losu, jednak sport, a zwłaszcza szermierka, uratował go przed niebezpieczeństwem. Po ukończeniu liceum zapisał się na PWST w Krakowie, a jego znajomość z Jerzym Bińczyckim, który stał się jego przyjacielem na całe życie, była jednym z kluczowych momentów młodzieńczych.

Miłość i tragedie

Marek poślubił Annę Polony w 1961 roku, ale ich małżeństwo, mimo że pełne pasji, rozpadło się po mniej niż 15 latach. Spotkanie z Małgorzatą Niemirską na planie "Desperatów" przyniosło mu nową miłość, ale także wiązało się z dramatycznymi decyzjami życiowymi.

Utrata pamięci i ostatnie chwile

Mimo terapeutycznych starań, walka z Alzheimera okazała się przegrana. W 2000 roku doznał poważnego wypadku samochodowego, który zaszczepił w nim niepokój dotyczący zdrowia. Jego osobiste życie zaczęło przypominać sen na jawie, a Małgorzata znalazła się w sytuacji, w której musiała oddać go do domu opieki.

Nieobecność przyjaciół w ostatniej drodze

Marek Walczewski zmarł 26 maja 2009 roku, a jego pogrzeb w rodzinnej nekropolii w Pyrach wzbudził kontrowersje. Jego dawni koledzy z teatru, tacy jak Jerzy Stuhr i Jan Nowicki, nie pojawili się na ceremonii, co Małgorzata skomentowała: "Kraków jest pamiątkliwy i nie wybacza".

Pozostałości po wielkim artyście

Walczewski zapisał się na kartach polskiej kinematografii, ale jego życie było zarazem historią wielkich wzlotów i bolesnych upadków. Choć pozostawił po sobie twórczość, jego osobiste dramaty pokazują, jak kruchy jest ludzki los.