Armia Ukrainy ujęła dwóch obywateli Chin, którzy walczyli po stronie Rosji w Donbasie. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, potwierdził, że istnieją informacje sugerujące, iż w rosyjskich jednostkach znajduje się więcej chińskich żołnierzy.

To doniesienie wzbudza niepokój wśród międzynarodowych obserwatorów. Według wypowiedzi Tammy Bruce, analityczki z USA, Chiny są kluczowym wsparciem dla Rosji w tej wojnie, dostarczając aż 80% materiałów podwójnego zastosowania niezbędnych do prowadzenia działań wojennych.

Rzeczniczka Departamentu Stanu podkreśliła, że współpraca między Rosją a Chinami jedynie zwiększa globalną niestabilność. Zauważyła, że to sprawia, że Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy stają się mniej bezpieczni.

Podczas reflakcji na temat fatalnych skutków rosyjskiego ataku rakietowego, który zabił 20 cywilów w Krzywym Rogu, Bruce wyraziła zaniepokojenie: "To dramatyczny dowód na potrzebę szybkiego rozwiązania konfliktu. Szybsze zakończenie walk jest kluczowe, aby uratować niewinne życie."

Warto także zauważyć, że eskalacja konfliktu i zaangażowanie kolejnych państw, takich jak Chiny, może prowadzić do jeszcze większych napięć na arenie międzynarodowej. W kontekście nadchodzących rozmów pokojowych między USA a Rosją, eksperci wskazują na rosnące ryzyko prolongowania wojny, jeśli nie uda się osiągnąć zadowalających porozumień. Czyżby świat stał w obliczu nowej zimnej wojny? Te wydarzenia mogą być kluczowe dla przyszłości geopolitycznej nie tylko Europy, ale i całego świata.