Podczas niedawnego wystąpienia prezydent USA, Donald Trump, wywołał niemałe zamieszanie, ogłaszając, że zdołał powstrzymać wojnę pomiędzy Azerbejdżanem a Armenią. Jednakże, zamiast Azerbejdżanu, wymienił Kambodżę. Dodał, że konflikt ten dopiero się zaczyna i może mieć poważne reperkusje, co wywołało zdziwienie wśród dziennikarzy i analityków.

Trump w swoim wystąpieniu wymienił także inne kraje, stwierdzając: "Mamy Kambodżę, Armenię. Mamy Kosowo, Serbię, Izrael, Iran, Egipt, Etiopię. To piękne, zbudowali tę małą tamę w Etiopii, która jest największą tamą na świecie." Mimo że przemówienie miało dotyczyć poważnych zagadnień międzynarodowych, nie można było nie zauważyć jego nieporadności w zarządzaniu faktami.

Konflikt pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem dotyczy Górskiego Karabachu – terytorium formalnie należącego do Azerbejdżanu, jednak zamieszkiwanego przez Ormian. To napięcie na linii ambasad co chwilę zdaje się eskalować, ale słowa Trumpa dodały dodatkowego zamieszania do już skomplikowanej sytuacji.

Warto dodać, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Trump myli się w tej kwestii. W sierpniu, podczas wywiadu, stwierdził, że "powstrzymał kilka wojen" na świecie, a wśród wymienionych konfliktów zdołał wymienić nieistniejący konflikt Azerbejdżanu z Albanią.

Dnia 10 sierpnia, w Białym Domu, Donald Trump brał udział w podpisaniu umowy pomiędzy premierem Armenii, Nikol Paszinianem, a prezydentem Azerbejdżanu, Ilhamem Alijewem. Umowa obejmowała utworzenie korytarza tranzytowego między Azerbejdżanem a jego eksklawą, Nachiczewańską Republiką Autonomiczną, który nazwana została "Szlakiem Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu".

W niedawnym wywiadzie Trump chwalił się, że "zakończył co najmniej siedem wojen". Jego sukcesy na arenie międzynarodowej nie przeszły bez echa – wicepremier Kambodży, Sun Chanthol, zapowiedział, że nominują Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla. Podobne deklaracje złożyli również przywódcy Azerbejdżanu, Armenii oraz premier Izraela, Binjamin Netanjahu.

Na koniec warto przypomnieć inne zaskakujące pomyłki Trumpa, takie jak nazwanie prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, "prezydentem Rosji" czy mylenie premiera Węgier, Viktora Orbana, z tureckim liderem, Recepem Tayyipem Erdoganem. Rzeczywistość wydaje się być wciąż zbyt skomplikowana dla amerykańskiego prezydenta.