Świat

Brytyjscy przestępcy na tapecie! Polacy w niepokoju

2025-05-04

Autor: Agnieszka

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii szykuje się do ujawnienia kontrowersyjnych list, które mają pokazać narodowość przestępców. Z opublikowanych danych wynika, że Polacy zajmują drugie miejsce po Albańczykach wśród obcokrajowców łamiących prawo, co budzi niepokój naszej społeczności.

Z informacji wynika, że 8% przestępców to Polacy, podczas gdy Albańczyków jest 11%, a Rumunów 7%. Osoby te mogą zostać automatycznie deportowane, jeśli ich kara przekroczy 12 miesięcy. W przypadku krótszego wyroku, deportacja jest możliwa, jeśli obecność przestępcy zagraża dobru publicznemu.

Mieszkańcy hrabstwa Kent są zdecydowanie zaniepokojeni tymi danymi. Obawiają się, że nowe statystyki mogą niewłaściwie stygmatyzować wszystkich Polaków, którzy od lat mieszają i pracują w Wielkiej Brytanii.

Nieuzasadnione stereotypy?

W rozmowach z dziennikarzami, Polacy wskazują, że podawanie danych w kontekście liczby przestępców, a nie populacji, może prowadzić do fałszywych wniosków. Jak mówi jeden z rozmówców: "Jeśli na liście 20% przestępców to Polacy, to nie oznacza, że 20% Polaków popełnia przestępstwa!".

Pani Magdalena, właścicielka lokalnego sklepu, podkreśla, że takie dane powinny być przedstawiane w sposób kontekstowy, ukazujący relacje pomiędzy narodowościami, aby uniknąć krzywdzącej generalizacji.

Zarzuty manipulacji

Inni Polacy dodają, że same statystyki powinny ukazywać również liczbę Brytyjczyków wydających się na przestępstwa. Pan Łukasz zauważa, że skupienie się na obcokrajowcach może być próbą odwrócenia uwagi od bardziej złożonych problemów społecznych.

Jak wskazuje pani Anna, problem z deportacją obcokrajowców będących członkami gangów pedofilskich ilustruje, że publikowanie list z narodowościami przestępców jest próbą tuszowania innych poważnych kwestii.

Zgoda i sprzeciw w polskiej diasporze

Mimo obaw, są również Polacy, którzy popierają publikację danych, twierdząc, że pokaże to, iż większość Polaków przestrzega miejscowego prawa. Pan Przemysław podkreśla, że prawda powinna być ujawniona, niezależnie od emocjonalnych reakcji.

Z danych wynika, że na koniec roku 2024 w Wielkiej Brytanii ponad 19 tysięcy osób oczekuje na deportację, a w aresztach w Anglii i Walii przebywa ponad 10 tysięcy cudzoziemców.

Krytyka i obawy społeczności międzynarodowej

Organizacje międzynarodowe krytykują decyzję brytyjskiego rządu, obawiając się, że przyczyni się ona do wzrostu uprzedzeń narodowościowych. Mimo to, jak donosi BBC, wywołanie tych list było wynikiem nacisków ze strony opinii publicznej.