
Alarm we Włoszech! Epidemia dengi zagraża mieszkańcom
2024-10-03
Autor: Agnieszka
We Włoszech trwa niepokojący wzrost zachorowań na dengę, szczególnie w regionie Marche. Naukowcy obawiają się, że liczba rzeczywistych zakażeń może być co najmniej dwukrotnie wyższa, niż wskazują oficjalne dane.
Co gorsza, wiele osób przechodzi denga w formie bezobjawowej, co przyczynia się do szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa. Chorobę przenoszą komary z gatunków, które żyją w ciepłym klimacie; w przypadku Włoch, aktualne wysokie temperatury sprzyjają ich aktywności.
"Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Liczba zakażeń jest co najmniej dwukrotnie większa niż wynika z oficjalnych danych. Miejmy nadzieję, że zima nadejdzie jak najszybciej," alarmuje Roberto Burioni, wirusolog z Uniwersytetu San Raffaele w Mediolanie.
Na szczęście, jak na razie nie odnotowano zgonów, jednak lekarze są zaniepokojeni nieuchronnym wzrostem liczby przypadków. Denga była wcześniej zjawiskiem ograniczonym do regionów tropikalnych, ale coraz częściej pojawia się w Europie.
Flavia Riccardo, kierowniczka badań w Departamencie Chorób Zakaźnych Narodowego Instytutu Zdrowia, podkreśla, że obszar infekcji jest minimalny, a komary zazwyczaj nie przemieszczają się na dłuższe odległości, co daje nadzieję na ograniczenie epidemii.
Jakie są objawy dengi? Początkowo przypominają grypę, a główne postaci kliniczne to: 1. Ostry stan gorączkowy z wysypką. 2. Gorączka denga z wysoką temperaturą, bólami głowy i stawów. 3. Gorączka krwotoczna denga, która może być bardzo niebezpieczna i wymaga natychmiastowej interwencji medycznej.
Należy również dodać, że dengue jest chorobą, która zyskuje na znaczeniu w obliczu zmieniającego się klimatu. Wzrost temperatur stwarza idealne warunki dla komarów, co w przyszłości może prowadzić do jeszcze poważniejszych epidemii w Europie.
Mieszkańcy regionu Marche są w pełnej gotowości; zaleca się stosowanie repelentów oraz unikanie miejsc, gdzie komary mogłyby się gromadzić. Wszyscy powinni być czujni i symptomatycznie podchodzić do ewentualnych objawów. To nie jest zwykły alarm – to sprawa życia i zdrowia!