Paweł Rygas

Przemysł motoryzacyjny w Europie stoi na krawędzi katastrofy! Eksperci przewidują spadek produkcji o 2,8 miliona samochodów w wyniku wprowadzenia zakazu rejestracji samochodów spalinowych, który planowany jest na rok 2035. Luca de Meo, szef Renault oraz Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA), ostrzegł przed poważnymi konsekwencjami tych zmian, które mogą prowadzić do zamknięcia nawet 10 dużych fabryk.

Pierwsze oznaki kryzysu mogą być widoczne już w przyszłym roku, gdy wejdą w życie nowe regulacje CAFE i związane z nimi kary za przekroczenie limitów emisji CO2. Szacuje się, że kary mogą sięgnąć aż 15 miliardów euro rocznie, co stanowi ogromny cios dla producentów, zwłaszcza dla takich gigantów jak Volkswagen, który zmaga się z kryzysem.

Luca de Meo zwrócił uwagę, że sprzedaż samochodów elektrycznych musi wzrosnąć przynajmniej dwukrotnie, by zrealizować ambitne cele klimatyczne UE. Jednak obecny system zarządzania europejską gospodarką, w tym plan, by do 2035 roku wprowadzić zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, może być skutkiem braku koordynacji na szczeblu unijnym.

Bez dostępu do surowców i odpowiedniej infrastruktury ładowania, przyszłość europejskich producentów staje pod znakiem zapytania. Według de Meo, tempo rozwoju sieci ładowania powinno wzrosnąć 6-7-krotnie, co jest mało realistyczne bez odpowiednich inwestycji i rządowego wsparcia.

Dodatkowo, de Meo wskazuje na drastyczny spadek konkurencyjności europejskiej motoryzacji. W ciągu ostatnich 15 lat, kontynent stracił 20 punktów konkurencyjności w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi oraz 25 punktów w porównaniu z Chinami. Przemysł motoryzacyjny obawia się, że te regulacje mogą ostatecznie zaszkodzić jego rozwojowi i odebrać miejsca pracy.

Co więcej, podczas gdy producenci samochodów borykają się z kryzysami, inwestorzy zniechęcają się do inwestowania w Europie z powodu niekorzystnych regulacji. De Meo podkreślił, że brak elastyczności w podejściu do wprowadzanych regulacji może prowadzić do dalszych problemów w branży motoryzacyjnej.

W obliczu tak ogromnych wyzwań, pojawiają się pytania, czy zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 roku jest odpowiednią strategią. Pod koniec listopada, przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, ogłosiła powołanie "Strategicznego Dialogu na temat Przyszłości Przemysłu Motoryzacyjnego w Europie", co oznacza, że temat można jeszcze poddać dyskusji.

Liderzy branży apelują o otwartą strategię, która nie będzie stwarzać sztucznych barier w rozwoju przemysłu. Ekspert Tomasz Bęben z SDCM zauważa, że tylko tak można osiągnąć cele klimatyczne, nie hamując innowacji i rozwoju. Rozpoczęcie oficjalnych rozmów jest zaplanowane na styczeń 2025 roku, co daje nadzieję na bardziej elastyczne podejście do regulacji i planowania przyszłości europejskiego przemysłu motoryzacyjnego.